W artykule Trzy proste kroki do sukcesu firmy pisałam o tym, jak ważny, a niedoceniany, jest sen przedsiębiorcy. Właściwa ilość i jakość snu to warunek nie tylko zdrowia, ale i prawidłowego myślenia. Badania dowiodły, że niewystarczająca ilość snu powoduje, że myślimy i reagujemy tak, jakbyśmy byli nietrzeźwi. Zadajmy sobie więc pytanie, czy chcemy żyć i prowadzić firmę permanentnie pijani. I jakie mogą być tego skutki.

Sen przedsiębiorcy

Ciągle słyszymy, że odpoczynek nocny jest bardzo ważny. I co robimy? Traktujemy noc jak bufor czasu. Jeśli czasu zaczyna brakować, dobieramy brakujące godziny z tych, przeznaczonych na spanie. Piszę „my” bo przez wiele lat robiłam tak samo. Dopiero ostatnio przestałam „zarywać noce” i już widzę efekty.

Musimy więc zmienić nastawienie i zatroszczyć się o właściwą ilość godzin snu. Właściwą, czyli od 7 do 9 godzin na dobę.

A co zrobić, jeśli spać nie możesz?

Bombardowany przez cały dzień ogromną ilością informacji i bodźców, masz problemy z zaśnięciem lub budzisz się wiele razy w ciągu nocy.

Co wtedy?

Oczywiście ważne są dobre warunki snu. Wygodne łóżko, wygodna bielizna z naturalnych tkanin, okrycie odpowiednie do temperatury i, w miarę możności, otwarte okno lub przynajmniej dobrze wywietrzona sypialnia.

Na dwie godziny przed snem odłóż komputer, smartfona i wyłącz telewizor. Trudne, ale… jeśli nie potrafisz zasnąć, to może warto wypróbować i tę drastyczną metodę?

Jedzenie krótko przed snem też nie jest wskazane. A już na pewno zaszkodzi, jeśli żołądek będzie przepełniony ciężkostrawnymi potrawami. W dawnych wierzeniach ludowych pojawiała się Zmora, która siadała ludziom na brzuchu i dusiła we śnie. Tak kiedyś ludzie tłumaczyli odczucia, jakie fundowali sobie, kładąc się spać po wieczornym obżarstwie.

Alkohol? To popularny sposób na rozluźnienie i przywołanie snu. Ale taki środek nasenny niesie oczywiste zagrożenie uzależnieniem. A po większej ilości alkoholu zwykle zasypia się szybko, ale sen nie przynosi oczekiwanych korzyści.

Wszystko, o czym piszę, na pewno już wiesz. Chodzi tylko o wprowadzenie tej wiedzy w życie. Ale co zrobić, jeśli stosujesz te wszystkie zasady, a jednak sen nie przychodzi?

Jeśli jesteś przedsiębiorcą, to możliwe. Gdy tylko zamykasz oczy w kolejce do Twojej uwagi ustawiają się wszystkie troski i wątpliwości, jakie usłużny mózg Ci podsunie. Właśnie teraz przypominają się sprawy, które musisz załatwić, jakiś trudny do rozwiązania problem i ten ważny telefon, którego nie wykonałeś po południu, bo na śmierć zapomniałeś. Przez takie właśnie sytuacje sen przedsiębiorcy nie wpływa regeneracyjnie na nasz organizm.

Co wtedy?

Narasta zdenerwowanie. Czas leci, zamiast spać i resetować się przed kolejnym dniem, czujesz, jak Twój organizm mobilizuje się do walki w reakcji na stres. Ciśnienie wzrasta, puls przyspiesza, czujesz ucisk w okolicach żołądka.

„Eee, bez sensu, to już lepiej wstanę i jeszcze chociaż przygotuję te przelewy na jutro” – decydujesz.

Co w takiej sytuacji?

Ułóż się wygodnie, zamknij oczy i skup uwagę na oddychaniu. Wyobraź sobie, że powietrze ma kolor błękitny (albo jaki tam lubisz). Wyobraź sobie drogę, jaką przebywa powietrze, które wdychasz, od nosa aż do płuc.

A teraz wyobraź sobie, że wydychane powietrze jest szare. Jest w nim nie tylko dwutlenek węgla, ale i wszelkie toksyny, a także wszystkie stresy, lęki i złe emocje.

Wdychasz czyściutkie powietrze, ono Cię wypełnia.

Wydychasz wszystko to, co Ci szkodzi.

Staraj się myśleć tylko o tym.

Poczuj, że Twoje ciało staje się rozluźnione i bezwładne.

Jeśli nachodzą Cię jakieś uporczywe myśli, nie walcz z nimi, pozwól im się pojawić i odpłynąć, jak chmurom obserwowanym na niebie. Nie skupiaj się na nich, nie zatrzymuj, nie roztrząsaj.

Ale jeśli nie jesteś w stanie od nich się uwolnić, wstań.

Weź kartkę papieru i długopis (pamiętasz jeszcze, co to takiego) i zapisz te myśli. Tak jak Ci przychodzą do głowy. Niegramatycznie, niekaligraficznie, nikt nie będzie ich czytał. Zapisz wszystko to, co Ci nie pozwala spać.

Jeśli czytałeś lub oglądałeś „Harrego Potera”, to pamiętasz, że czarodzieje korzystali z „myślodsiewni” – magicznego urządzenia do pozbywania się nadmiaru myśli. Otóż ta kartka, to Twoja „myślodsiewnia”. Mózg zapętlony w jakieś uporczywe myśli nagle poczuje się od nich uwolniony. Zostały zapisane, więc nie trzeba już się na nich koncentrować. Może Ci się to wydawać nieprawdopodobne, ale to działa.

Po zapisaniu schowaj kartkę, połóż się i jeszcze raz powtórz ćwiczenia z oddychaniem. Tę samą metodę możesz zastosować też, gdy przebudzisz się w nocy i zaczyna Cię „uwierać” jakiś problem.

Albo – wpadniesz na jakiś świetny pomysł.

Albo przypomni Ci się, że musisz coś ważnego zrobić.

Jeśli myśl jest uporczywa i nie odpływa, wstań i ją zapisz. Dlatego zawsze warto mieć przy łóżku kartkę i coś do pisania.

Jeśli od lat śpisz za krótko i niespokojnie, stało się to już Twoim nawykiem. I będziesz potrzebował kilka tygodni na zmianę tego nawyku. Ale warto, bo Twój długi, spokojny sen to największy prezent, jaki możesz zrobić sobie, bliskim i firmie, którą prowadzisz.

Podobne wpisy